Gdy właściciel firmy chce rozwijać biznes, ale nie siebie.

Gdy właściciel firmy chce rozwijać biznes, ale nie siebie.

Każdy właściciel firmy chce, aby jego biznes stale się rozwijał i generował zyski. Przedsiębiorcy próbują różnych sposobów na wzrost sprzedaży i skalowanie biznesu. Wdrażają innowacyjne oprogramowanie, zatrudniają specjalistów, wydają pieniądze na reklamę, tworzą działy sprzedaży. Czasami jednak pomimo tych wszystkich, wydawałoby się, właściwych działań, coś jednak nie działa. Co w sytuacji, gdy właściciel firmy chce rozwijać biznes, ale nie siebie?

Współpracowałem już z wieloma przedsiębiorcami. Widziałem różne przypadki. Już w trakcie pierwszej rozmowy jestem w stanie zweryfikować, jakie wyzwania mogą się pojawić w trakcie takiej współpracy. O ile z pełną odpowiedzialnością jestem w stanie stwierdzić, że jestem w stanie pomóc prawie każdemu przedsiębiorcy, o tyle jest pewien typ przedsiębiorcy, któremu niezwykle trudno jest pomóc.

Tym typem jest: właściciel firmy, który chce rozwijać firmę, ale nie siebie.

Na szczęście rzadko takich spotykam na swojej drodze. Przez ostatnie 5 lat miałem okazję współpracować z trzema takimi przedsiębiorcami. Temat jest w mojej opinii dość ciekawy, bo nakreślenie problemu może pomóc takim przedsiębiorcom sprawić, że ich firmy również będą się rozwijać.

Aby dobrze zobrazować z kim mamy do czynienia, jeśli chodzi o ten typ przedsiębiorcy, problemy jakie ma oraz jak można mu pomóc, postanowiłem podzielić ten artykuł na 3 części.

  1. Charakterystyka przedsiębiorcy, który nie chce się zmieniać.
  2. Problemy, jakie powoduje brak chęci do zmian.
  3. Rozwiązania jakie można wdrożyć.

Zapraszam do lektury.

Charakterystyka przedsiębiorcy, który nie chce się zmieniać

Aby artykuł czytało się przyjemniej, nazwijmy sobie tego przedsiębiorcę. Przyjmijmy, że nazywa się Janusz Biznesu. Imię i nazwisko wybrałem nieprzypadkowo, w końcu każdy zna jakiegoś Janusza Biznesu 😉

Kim jest Janusz Biznesu?

Janusz Biznesu to właściciel firmy w dowolnej branży. Często jego firma całkiem nieźle przędzie. Może zarabiać całkiem sporo, może zatrudniać ludzi. Jednak Janusz w swojej firmie dociera do punktu, gdzie z niewiadomych przyczyn jego biznes przestaje rosnąć.

Grzechy Janusza Biznesu

Janusz Biznesu popełnia mnóstwo grzechów. Najpopularniejsze z nich to:

  • Traktowanie pracowników jakby byli właścicielami firmy, w której pracują.
  • Oczekiwanie od pracowników wzięcia na siebie odpowiedzialności za problemy Janusza Biznesu.
  • Podpisywanie śmieciowych umów, lub umów o pracę na najniższą krajową i wypłacanie reszty „pod stołem”.
  • Mobbing.
  • Destruktywna krytyka swoich pracowników.
  • Oczekiwanie, że pracownik będzie realizować zakres 10 stanowisk pracy i w dodatku będzie sprzątać biuro.
  • Brak jasnej ścieżki kariery dla swojego zespołu.
  • Obrażanie się na pracownika, że ten zamierza wykorzystać urlop lub zechciał się rozchorować.
  • Wszechwiedza. Janusz wie wszystko najlepiej.
  • Zawsze jest wina kogoś innego, nigdy nie Janusza.
  • Zabetonowana na konstruktywną krytykę i porady innych głowa.
  • Nieszanowanie zdania specjalistów, których zatrudnia, a potem rozliczanie z braku efektów.
  • Brak poszanowania dla czasu wolnego pracowników.
  • I wiele więcej.

Co myśli sobie Janusz?

Janusz myśli sobie, że wszyscy się na niego uwzięli. Nie rozumie, że problemem jest on sam. W końcu wszystkie negatywne opinie klientów napisała nieuczciwa konkurencja. Wszystkie negatywne opinie pracowników pisze pracownik, który powinien doceniać, że ma pracę. „Zamiast przyjść porozmawiać, to wypisuje jakieś pierdy w necie!!!”. Oh Janusz, Janusz. Chłopie, musisz się ogarnąć…

Co Janusz by chciał?

Janusz chciałby mieć rację. Nie chce zatrudniać mądrzejszych od siebie, bo to on jest najmądrzejszy. Nawet jeśli jakimś cudem zatrudni super specjalistę, to prędzej czy później wydarzy się jedno z dwóch:

  • Specjalista się wQ i odejdzie.
  • Janusz doprowadzi specjalistę do depresji, a potem takiego wymiętolonego, doprowadzonego do skraju rozpaczy pracownika zwolni. Z reguły ostatniego dnia miesiąca, aby jeszcze trochę z niego wycisnąć.

Na koniec dnia Janusz Biznesu stwierdzi, że dziś nie można znaleźć nikogo normalnego do współpracy.

Problemy jakie powoduje brak chęci do zmian

Taka postawa Janusza Biznesu generuje szereg problemów w wielu obszarach. Dla niego, dla pracowników, dla klientów i dla firmy w ogóle.

Jakie są najczęstsze problemy?

  • Firma przestaje się rozwijać i zaczyna swoją powolną drogę ku upadkowi.
  • Klienci odchodzą, bo mają dość słabej jakości i tego jak są traktowani.
  • Pracownicy odchodzą, a nowi nie przychodzą. Negatywne opinie blokują ich przed przyjściem na rozmowę o pracę.

Najcześciej firmy prowadzone przez Janusza Biznesu w pewnym momencie znajdują się w jednej z dwóch poniższych sytuacji:

  • Firma generuje coraz mniejsze przychody, zobowiązania Janusza rosną. W najlepszym przypadku Janusz zamyka firmę, spłaca długi i jakoś sobie żyje. W najgorszym, Janusz traci wszystko.
  • Firma stoi w miejscu, a pracownicy to te same osoby od wielu lat. W takiej sytuacji firma jakoś funkcjonuje do momentu, aż starzy pracownicy zaczną szukać czegoś innego.

Czasami jest to sytuacja bez wyjścia, bo aby rozwiązać problem trzeba zacząć od uświadomienia sobie, że ten problem istnieje. Niestety Janusz Biznesu takiej świadomości nie ma.

Rozwiązania jakie można wdrożyć Janusz Biznesu

Czy istnieje ratunek dla Janusza? Tak. Jednak łatwo nie będzie. Sposoby z mojego doświadczenia są dwa:

Sposób nr 1:

Wbrew pozorom Janusz nie musi nabyć super skomplikowanych umiejętności. Wystarczy, że zrozumie, że sam jest problemem. Otworzy się na konstruktywną krytykę, zrozumie, że są ludzie, którzy są od niego mądrzejsi. Zacznie się nimi otaczać i zaufa im… Brzmi łatwo?

Nie dla Janusza. Dla Janusza to jak skok ze spadochronem osoby z lękiem wysokości. Jak odstawienie alkoholu po wielu latach codziennego picia do upadłego. Jak wejście na Mount Everest osoby na wózku inwalidzkim bez butli z tlenem.

Sposób nr 2:

Zatrudnienie prezesa lub dyrektora zarządzającego i odsunięcie się od działań operacyjnych.

Odsunięcie się od jakichkolwiek kontaktów z klientami i pracownikami. Traktowanie prezesa lub dyrektora zarządzającego jak filtr oczyszczający w komunikacji, jak dekoder, który odkodowuje komunikat Janusza do pracownika i zakodowuje w odpowiedni sposób przekazując dalej.

Np. Janusz mówi: „To jest do dupy”. Dyrektor przekazuje „Doceniam to co zrobiłeś! Co według Ciebie możemy jeszcze poprawić? Jakie widzisz rozwiązania?”.

Taki człowiek musi być niezwykle kompetentny, pewny siebie, odporny na krytykę, pełen cierpliwości i gotowy na to, aby być piorunochronem Janusza. Takich ludzi niestety jest mało, ale można ich znaleźć.

Ta opcja jest zdecydowanie łatwiejsza dla Janusza. Nie musi on się zmieniać. Wystarczy, że odsunie się na bok.

Widzisz u siebie cechy Janusza Biznesu?

Jeśli widzisz u siebie cechy Janusza Biznesu, to przeczytanie tego artykułu to najlepsze co mogło Cię spotkać. Nie przejmuj się, wszystko da się uratować. Jednak to od Ciebie zmiana musi się zacząć.

Znasz jakiegoś Janusza Biznesu?

Jeśli znasz Janusza Biznesu, zrób mu prezent. Wyślij mu ten artykuł. To może odmienić jego życie, o ile zechce go przeczytać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *